Pomyślę o tym wszystkim jutro,w Tarze.Zniosę to wtedy lepiej.Jutro pomyślę,jak go odzyskać.Mimo wszystko,życie się dzisiaj nie kończy. Margaret Mitchell , Przeminęło z wiatrem - t. 1 więcej
Scarlett O'Hara may not be the most obvious role model when it comes to executive communications. And at a time when the meaning of the Confederacy and its ramifications for Americans of all races
Never give up, you can survive anything. But when faced with obstacles that can be changed, but seemed unachievable, there was no one more determined than Scarlett O'Hara. Through war, bad marriages, near-rape, and starvation, Scarlett always found a way to survive.
Top Songs By Scarlett O'Hara. Lost In Existence Scarlett O'Hara. Dude, You're Being That Guy Scarlett O'Hara. Call It Reckless Scarlett O'Hara. Welcome to the Brodeo Scarlett O'Hara. Not All Texans Wear Cowboy Hats Scarlett O'Hara. Empires Scarlett O'Hara.
Louise Platt was the first actress to test for the role of Scarlett O’Hara. Though she did not get the part, she was cast in another Selznick production, Stagecoach, the same year. Three years later, she returned to New York to continue the Broadway career she had established before she entered films. 2. Tallulah Bankhead
Descriptor of Scarlett O'Hara 3% 6 BELLES: Scarlett O'Hara et al. 3% 4 ELLA: Daughter of Scarlett O'Hara 3% 9 HOOPSKIRT: Dress for Scarlett O'Hara 3% 5 OHARA: Scarlett, for one 3% 4 TARA: Scarlett O'Hara address
. Wielu z Was zna ją z serialu „Na wspólnej”. Inni z programu „Rytm Miasta” emitowanego w TVN Warszawa, jeszcze inni z Kampanii Pisania Piórem. My Aleksandrę Mikołajczyk znamy od strony bardziej biznesowej – jako CEO Moon Media – firmy produkującej spoty reklamowe i filmy wizerunkowe. Daria Jesteś właścicielką firmy Moon Media. Czym dokładnie się zajmujesz? Aleksandra Mikołajczyk: Moja firma zajmuje się produkcją video do internetu i telewizji tradycyjnej – przygotowujemy prezentacje firm, wywiady, animacje, testy różnych sprzętów i aplikacji. Nasza praca w dużej mierze opiera się na internecie, dlatego to tu przede wszystkim się promujemy. Obecnie współpracujemy z wieloma portalami, za pośrednictwem których prezentujemy swoje prace. Moon Media krok po kroku buduje swoją markę i pozycję w sieci. Nie jest to łatwe - w Internecie panuje przecież straszna konkurencja? Oczywiście – jest masa stron internetowych poświęconych technologiom i biznesowi. Wierzę jednak, że to, co ja oferuję jest bezkonkurencyjne (uśmiech). Obecnie w ramach Moon Media prowadzę dwie telewizje internetowe. Pierwsza to która powstała z mojej fascynacji biznesem. Nie ukończyłam żadnych studiów ekonomicznych, kierunkowych, związanych z biznesem, ale nie ukrywam, że zawsze inspirowali, ciekawili i imponowali mi ludzie, którzy stworzyli coś z niczego. Mieli pomysł, w który niewielu wierzyło, mieli wiarę, że się uda i tak się stało. Mam wielki szacunek do nich, szczególnie gdy za pasją idzie sukces komercyjny. Druga telewizja internetowa to wynik ciągle rozwijającego się mojego zainteresowania nowymi technologiami i kolejnymi modelami smartfonów. Mam bardzo młody zespół – głównie są to mężczyźni i to w dużej mierze oni natchnęli mnie do tego projektu. – bo taka jest nazwa projektu – to telewizja skupiona przede wszystkim na videotestach telefonów komórkowych. Olu wiem, że pracujesz także nad kolejnymi projektami. Możesz już zdradzić czego będą one dotyczyły? Myślę, że tak. Smart Raport – to kontynuacja naszych działań związanych z nowymi technologiami. W związku z tym, że od kilku lat testujemy telefony komórkowe, smartfony, tablety, kilka razy w roku będziemy przygotowywać raport podsumowujący opinie internautów na temat wybranych popularnych modeli telefonów. Już teraz dostępna jest najnowsza druga edycja raportu na stronie Moim najnowszym pomysłem jest też projekt o tajemniczej nazwie… Smart Girl, który pośrednio dotyczył będzie nowych technologii. Nie chcę zdradzić zbyt wiele, ale mogę powiedzieć, że świat blogosfery i vlogosfery o mnie usłyszy (śmiech). W Moon Media zajmujecie się dość specjalistycznymi tematami - musisz mieć wielu fachowców w firmie... Do firmy zatrudniłam przede wszystkich młodych ludzi, którzy chętnie i szybko się uczą. Twój team to głównie mężczyźni? Tak. W Moon Media pracują dwie panie i dziesięciu mężczyzn. To wynika z branży, w jakiej działamy. Zarządzasz kilkunastoma pracownikami – jaką jesteś szefową? Trudną. Jestem emocjonalną osobą, więc czasami nerwy mi puszczają. Wiem, że powinnam je trzymać na wodzy jak profesjonalny manager, niestety... czasem do głosu dochodzi moja emocjonalna aktorska natura. Jestem jednak bardzo wyrozumiała, może czasem za bardzo. Na pewno nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich z wyjątkiem siebie. Zarządzania uczę się każdego dnia. Firmę Moon Media prowadzę dopiero od 3 lat, więc mam nadzieję, że pewne niedociągnięcia mogą mi być wybaczone. Olu, mówiąc o swoich projektach i firmie cały czas wypowiadasz się w liczbie mnogiej – my. Tak, bo mnóstwo osób mi w tym pomaga. Ja jestem taką głową przedsięwzięcia. Gdyby nie zaangażowanie innych ludzi, nigdy bym nie dała rady. To jest projekt dodatkowy, prowadzony poza moją artystyczną pracą, coś, co chcę dać od siebie. Gdyby nie wsparcie moich współpracowników, uwierz - nie dałabym rady. Z zawodu jesteś aktorką – co skłoniło Cię do założenia firmy? Każdy z nas jest kowalem własnego losu, a nie ma co ukrywać – w aktorstwie różnie bywa i nie jest to zawód zapewniający finansową stabilizację. Wielu aktorów prowadzi niezależną, nie związaną z zawodem działalność. Moon Media to dla mnie taka druga noga biznesowa - zabezpieczenie się na przyszłość. We własnym biznesie nie jesteś, tak jak w aktorstwie, często osobą do wynajęcia, która kreuje pewną rolę. Poza tym jestem zodiakalnym Bliźniakiem, więc w mojej naturze jest smakowanie wielu rzeczy w życiu. Aktorka, konferansjer, właścicielka firmy – jak godzisz te funkcje? Pomyślałby kto, że jestem człowiekiem orkiestrą, jednak tak nie jest – ja po prostu mam świetną orkiestrę w firmie (uśmiech). Uwierz – mam wokół siebie naprawdę fajnych ludzi, a jak wiesz to podstawa każdego sukcesu. Są zaangażowani, im naprawdę chce się tworzyć nowe rzeczy. Po 3 latach prowadzenia działalności mogę stwierdzić, że jesteśmy jak włoska rodzina. Oczywiście nie zawsze jest różowo i czasem się sprzeczamy. Jestem naprawdę wymagającym szefem – pewnie dlatego, że tak dużo robię. Z drugiej strony wiem, że moje zaangażowanie motywuje innych. Nie jestem typem szefa, który siedzi i wiecznie wymaga od wszystkich a nie od siebie. Firmę prowadzisz od 3 lat – aktorstwo Ci nie wystarcza? Tak jak wspominałam - Moon Media - to taka druga noga zawodowa. Jestem kowalem własnego losu, dlatego nie chcę być wyłącznie postrzegana jako osoba do wynajęcia. Wielu aktorów prowadzi swoją działalność, a z tego względu, że potrafię z każdej dziedziny czerpać przyjemność, postanowiłam zająć się nie tylko aktorstwem. Ponownie potwierdza się mój charakter - to, że smakuję tylu rzeczy jest związane z moim znakiem zodiaku. Bliźniaki zawsze są ciekawe życia. Jesteś i aktorką i prezesem i prezenterką – z którą funkcją najbardziej się identyfikujesz? Wbrew pozorom wszystkie te funkcje się dość mocno zazębiają. Nie umiałabym jednoznacznie stwierdzić, że jestem bardziej jedną z nich. Aktorstwo wykorzystuję w biznesie i odwrotnie - pewne cechy człowieka biznesu pomagają mi w aktorstwie. Chcę zwrócić uwagę, że w Stanach Zjednoczonych generalnie aktorstwo to także biznes. W Polsce z kolei wielu aktorów ma tą drugą nogę zarobkową: Tomek Karolak, Piotr Adamczyk, Borys Szyc... Musimy myśleć buforowo. Z jednej strony aktorstwo, a z drugiej biznes, co daje nam pewien komfort, że panujemy nad swoim życiem, a nie czekamy na kolejne castingi. Aktorstwo to praca dla kogoś, kto lubi mieć narzucane role a Ty chyba wolisz sama sobą zarządzać? To prawda. Chociaż na planie zdjęciowym wolę być zarządzana. Świetnym przykładem jest tworzenie filmów w ramach Moon Media, podczas których to ja testuję produkty. Wtedy, mimo że jestem właścicielką firmy, nie ja rządzę – tylko moi pracownicy, którzy zza obiektywu kamery kierują mną. Od kilku lat prowadzisz Konkurs Ładnego Pisania. Piszesz piórem czy wolisz długopis? Bezwzględnie piórem. Dla mnie pióro to takie prestiżowe narzędzie. Inaczej się nim pisze niż długopisem. Długopis jest twardy, nie ma tej miękkości. Przy piórze ręka zupełnie inaczej pracuje. I nie mówię tego z tego względu, że współpracuję z Kampanią Pisania Piórem. Dołączyłam do niej właśnie ze względu na moje osobiste przekonania. Jaką markę piór używasz? Wiesz co – raczej nie przywiązuję większej wagi do marek, ale zapewne nie zdziwi Cię fakt, że piszę po prostu dobrym i prestiżowym piórem (uśmiech). Czyli marki nie są dla Ciebie wyznacznikiem zakupu? W przypadku pióra bardziej bym powiedziała, że to do niego a nie marki się przywiązałam. Poza tym, skoro o piórze mówimy - nigdy go nie pożyczam (uśmiech). To taki mój przesąd - męża i pióra się nie pożycza i trzymam się tego całe życie. Oczywiście moje zachowanie wynika bardziej z faktu, że każde pióro dostosowuje się do stylu pisania właściciela i jego ręki, aniżeli z zabobonu. Raz w życiu pożyczyłam moje pióro i niestety potem nie pisało ono już tak, jak wcześniej. Zawsze byłaś prowadzącą Kampanię Pisania Piórem. Twarzami zostają jednak zawsze osoby kojarzone z showbiznesem - czemu Ty nie zostałaś ambasadorem akcji? Nie mogę się wszystkim zajmować (uśmiech). Jak wiesz - teraz jestem głównym organizatorem kampanii, więc połączenie tych dwóch funkcji byłoby trudne. Idealnie realizuję się w roli gospodarza, a jako aktorka, znająca wiele osób z pierwszych stron gazet, chętnie wprowadzam nowe, znane twarze do kampanii. Olu – od początku chciałaś zostać aktorką. Skąd wzięła się Twoja chęć grania na scenie? Historię tą opowiadała mi moja mama – ja niestety tego nie pamiętam. Byłam z nią pewnego dnia na spektaklu „Skrzypek na dachu” Jerzego Gruzy w Teatrze Muzycznych w Gdyni. Miałam wtedy 6 lat. Spektakl oczywiście fantastycznie wyreżyserowany, z cudowną obsadą, idealne libretto i wtedy powiedziałam mojej mamie: - Mamo ja tu kiedyś wystąpię :). I tak się stało. Muszę Ci zdradzić, że w życiu mam tak, że jak coś powiem to tak się musi stać. Czyli parafrazując - słowo się rzekło kobyła u płotu... Coś w tym jest – jak już coś powiem – to to się po prostu spełnia – czy chcę tego czy nie. Oczywiście nie od razu. Zanim trafiłam na wspomnianą scenę musiało upłynąć trochę czasu, ale „zabawę” w aktorstwo i tak zaczęłam dość szybko. Już jako kilkunastolatka grałam w grupie teatralnej Junior, która działała przy Teatrze Muzycznym w Gdyni, potem w przedstawieniu „Jesus Christ Superstar”. Ale uwaga – nie wszyscy z naszej grupy teatralnej zostali aktorami. Tylko kilka osób poszły tą ścieżką. Dziś wiem, że to był dobry wybór. Teatr i gra na scenie to mój żywioł. Mój charakter pomaga mi w tym, więc można stwierdzić, że aktorstwo w moim przypadku to naturalna kolej rzeczy. Aby występować na scenie przed publicznością trzeba mieć odwagę. Masz ją? Bez przesady - przecież nie widzisz widzów w teatrze. Będąc na scenie w świetle reflektorów możesz dojrzeć dwa, trzy pierwsze rzędy i to wszystko. Nie wiem czy wiesz – w savoir vivre aktorskim funkcjonuje zasada, że jak idzie się na spektakl swojego kolegi to nie siada się nigdy z przodu, w pierwszych rzędach, właśnie dlatego, żeby nie zawstydzać aktora odgrywającego swoją rolę. To taka niepisana zasada. Ale faktycznie jestem odważną babką. Z tego co wiem to chciałabyś być damskim wcieleniem Jordan’a Belforst’a – głównego bohatera Wilka z Wall Street? (uśmiech) To prawda - bardzo podobały mi się przemówienia i to jak motywował ludzi. Podziwiam jego pasję i to, jak całym sobą wykonywał swoją pracę. On wierzył w swój sukces. Pytanie - czy działał etycznie? Na pewno nie! Czy to, co robił było dobre? Dla niego tak. Czy dał coś innym? Tak. Potrafił zapalić ludzi do działania, chociaż dość często robił to przez pryzmat własnych korzyści i na granicy prawa. Czy sądzisz, że posiadasz jego cechy? Na pewno mam zapał do pracy. Jeżeli się czegoś podejmuję - robię to całym sercem. I nie jest to robione dla przysłowiowego lansu, jak to często w świecie bywa... Gdy wspieram akcję – to faktycznie udzielam się w niej osobiście. Ja to robię też dla siebie. Muszę mieć wiedzę o akcji, chcę ją czuć. Gdy decyduję się na współpracę to muszę czuć produkt, przedsięwzięcie i widzieć jego cel. Równie dużą przyjemność zawsze dawało mi np. bycie na Onkologii i rozmawianie z kobietami chorymi co pokazywanie się na ściance przed fotoreporterami i promowanie w ten sposób kampanii. Olu - jakie jest Twoje motto życiowe? Ono się zmienia – wcielam marzenia w życie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Teraz - na pewno wiem, że trzeba być cierpliwym. Caęe życie na coś czekamy. Aktorstwo mnie tego nauczyło. Czekasz na castingi, czekasz na swoją rolę, czekasz na planie, kiedy będzie Twoja scena. Generalnie więcej w życiu czekasz niż grasz. Biznes też mnie nauczył cierpliwości. Jak chce się pewne rzeczy przyśpieszyć to nie zawsze to wychodzi na dobre. Jak to powiedziała Scarlett O’hara w „Przeminęło z wiatrem”: – Pomyśle o tym jutro. Człowiek wielokrotnie zbyt emocjonalnie podchodzi do pewnych rzeczy, a czasami trzeba odczekać – nabrać dystansu. Jak wygląda Twój dzień pracy. Wstaję o 8:00. Z reguły budzi mnie budzik. Odpisuję na tysiące maili. Potem są spotkania. Niestety nie jestem mistrzem zarządzania czasem. Kiedyś nawet uczestniczyłam w specjalnym kursie, który miał mi pomóc w lepszej organizacji – niestety szkolący mnie człowiek poległ. Doceniam dobrą organizację. Idzie mi to jednak z oporami. Olu – 2 czerwca miałaś swoje urodziny – czego mogę Ci życzyć? Żeby moja energia mi nigdy nie zginęła. Żebym spotykała na swojej drodze fajnych ludzi. Pozytywnych wariatów. Bo tylko dzięki nim można zrobić coraz lepsze rzeczy. Żebym nauczyła się super organizacji życia. Abym mogła jeszcze więcej rzeczy ogarnąć, spróbować, żebym miała ciagle pasję do działania. Tego więc Ci życzę z całym zespołem Rozmawiała Daria
Pamiętacie Scarlett z „Przeminęło z wiatrem” i jej słynne hasło „Pomyślę o tym jutro”? Marta, bohaterka książki o takim tytule, ma właśnie takie podejście do życia. Rozwiązywanie problemów, zastanawianie się nad swoimi uczuciami- wszystko przedkłada na kolejny dzień. A ma o czym myśleć. Jest pielęgniarką oddziału dziecięcego w szpitalu, więc na co dzień spotyka się ze śmiercią dzieci, z cierpieniem ich rodziców. Sama nie może mieć dziecka, nie potrafi utrzymać ciąży, więc jej mąż- Marcin z dnia na dzień ją zostawia. Marta rzuca się w wir pracy. Siostra próbuje ją wspierać, lecz wkrótce sama zaczyna mieć problemy i stoją przed nią poważne decyzje. Marta nagle znajduje wsparcie w Radku, ojcu jednej z dziewczynek, która zmarła w szpitalu. Ich znajomość zaczęła się nietypowo, ale mężczyzna pomaga jej stanąć na nogi. Dziewczyna powoli zaczyna odbudowywać swoje życie, zmieniać postawę. Lecz dopiero rozmowy z pewną staruszką sprawią, że Marta zacznie walczyć. Autorka w swojej pierwszej, dość krótkiej powieści zawarła wiele życia i wiele cierpienia. Są umierające dzieci i rodzice poświęcający swoje kariery, żeby przy nich trwać. Jest zdrada. I jest niespełnione pragnienie posiadanie dziecka. Na końcu powieści nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co się stanie dalej (choć to szokuje trochę mniej niż zakończenie „Przeminęło z wiatrem”). Widać ogromną ewolucję głównej bohaterki. Marta z osoby, za którą ciągle wszyscy podejmowali decyzje, która bała się odpowiedzialności, stała się wreszcie kobietą, która jest zdecydowana i wie czego chce w życiu. Na końcu powieści Marta przestaje być Scarlett, zamiast odkładać kolejne decyzje na później, już wie jaką decyzję podjąć i jak to wpłynie na jej życie. Spodobała mi się tak książka, polubiłam główną bohaterkę i na początku jej współczułam, a potem podziwiałam. Zrobiła na mnie wrażenie jej miłość do męża, wydawać by się mogło, że to jedyna rzecz, której Marta była pewna w swoim życiu. Autorka zdobyła mnie także nawiązaniem do „Przeminęło z wiatrem”- uwielbiam tę powieść (i ekranizację :D), dlatego z chęcią odkrywałam małe podobieństwa. Książka bierze udział w wyzwaniach: – Klucznik:(kwiecień) 1. Autor jeszcze nieczytany – Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,7 cm)
Scarlett O’Hara tłumaczenia Scarlett O’Hara Dodaj Frank Lloyd Scarlett O'Hara Zrób jak Scarlett O’Hara i pomyśl o tym jutro. Do a Scarlett O'Hara and think about it tomorrow. Literature – Powiedziałam to z moim najlepszym akcentem a la Scarlett O’Hara. I drawled in my best Scarlett O'Hara accent. Literature Przyjąłem motto Scarlett O’Hara: „Pomyślę o tym jutro”, uświadomił sobie. I adopted Scarlett O’Hara’s motto, “I’ll think about it tomorrow,” he acknowledged to himself. Literature - Cóż, jak powiedziałaby Scarlett O’Hara, pomyślimy o tym jutro. “Well, like Scarlett O’Hara said, let’s think about it tomorrow.” Literature Siostra wyglądała jak rozjuszona Scarlett O’Hara, która w dawnych czasach mogła skopać tyłek całej Północy. Her sister looked like an enraged Scarlett O’Hara, one who could have kicked the entire North’s asses back in the day. Literature Opadła na wytarty fotel z tweedową tapicerką i zaczęła mówić jak Scarlett O’Hara, w roli królowej balu. She flings herself into a ratty tweed armchair, starts talking like Scarlett O’Hara when she’s the belle of the ball. Literature Porwana falą euforii, postąpiłam jak Scarlett O’Hara iuznałam, że pomyślę otym wszystkim później. In my now almost complete wave of euphoria, I did a Scarlett O’Hara and decided to think about the bad stuff later. Literature – Witaj – odezwała się chropawym głosem, którego nie powstydziłaby się sama Scarlett O’Hara ‘Hello there,’ she said, in the same breathy tone Scarlett O’Hara might have used. Literature – Jak mówiła słynna Scarlett O’Hara, pomyślę o tym jutro – powiedziała sobie wreszcie i ułożyła się do snu. ‘As Scarlett O’Hara once famously said, I will think about it tomorrow,’ she told herself as she settled down to sleep. Literature Scarlett O’Hara miała co do tego rację. Scarlett O’Hara had been right about that much. Literature Nawet Scarlett O’Hara byłaby wstrząśnięta. Even Scarlett O’Hara would be horrified. Literature Scarlett O’Hara miała co do tego rację. Scarlett O'Hara had been right about that much. Literature Podziwiał też bohaterkę, bo Scarlett O’Hara wykazała się wielkim hartem ducha. He admired the heroine, Scarlett O’Hara, for her pluckiness. Literature Nawet Scarlett O’Hara byłaby wstrząśnięta Even Scarlett O’Hara would be horrified. Literature Bierze mnie wpół i przyciąga do siebie, jakbym była nieco przywiędłą Scarlett O’Hara. He slides an arm around my waist and pulls me toward him as if I am a much less ravishing Scarlett O’Hara. Literature Mówiła, tak mi to brzmiało, z akcentem z głębokiego Południa, jednak Scarlett O’Hara to to nie była. She had what sounded to me like a Deep South accent, though this was no Scarlett O'Hara. Literature Scarlett O’Hara to postać fikcyjna. Scarlett O’Hara is a fictional character. Literature I jak Scarlett O’Hara w zakończeniu Przeminęło z wiatrem, powiedziałam żałośnie: — Pojadę do domu. And like Scarlett O’Hara in the last few lines of Gone With the Wind, I said plaintively, “I’ll go home. Literature Ale jak mówiła Scarlett O’Hara, mimo wszystko jutro będzie nowy dzień. ‘As Scarlett O’Hara said, tomorrow is another day. Literature Gdyby utożsamiła się ze Scarlett O’Hara, prześladowałaby Clarka Gable’a, a nie mnie She could have identified with Scarlett O’Hara and pestered Clark Gable instead of me.” Literature –Jak to ujęła Scarlett O’Hara, będziemy się tym martwić jutro, bo jutro też jest dzień. “In the words of Scarlett O’Hara, we’ll worry about that tomorrow, for tomorrow is another day.” Literature Byli zupełnie jak Scarlett O’Hara i Rhett Butler, gdyby odjąć mu wąsik i dorzucić parę telefonów komórkowych. The pair were Scarlett and Rhett, just take away the mustache and add a couple of cell phones. Literature –Spokojnie – rzekł. – Pomyśl sobie, że jesteś Scarlett O’Hara, a ja Rett Butler, który przyszedł cię porwać. “Pretend you're Scarlett O'Hara and I'm Rhett Butler come to sweep you off your feet.” Literature Gdyby utożsamiła się ze Scarlett O’Hara, prześladowałaby Clarka Gable’a, a nie mnie. She could have identified with Scarlett O’Hara and pestered Clark Gable instead of me.” Literature - A co potem, Scarlett O’Hara? """And then what, Scarlett O'Hara?""" Literature Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M
scarlett o hara pomyślę o tym jutro